Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Minister kultury w Bydgoszczy: - O pieniądze centralne łatwiej będzie walczyć, gdy prezydentem będzie poseł Latos

jpl
Dziś (piątek) w Bydgoszczy, na zaproszenie posła Tomasza Latosa, gościł wicepremier i minister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotr Gliński


Piraci drogowi w regionie. Niemal doprowadzili do tragedii!  [wideo - program Stop Agresji Drogowej 4]
Dziś (piątek) w Bydgoszczy, na zaproszenie posła Tomasza Latosa, gościł wicepremier i minister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotr Gliński Piraci drogowi w regionie. Niemal doprowadzili do tragedii! [wideo - program Stop Agresji Drogowej 4] Dariusz Bloch
Prof. Piotr Gliński, wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego gościł w piątek (12 października) w Bydgoszczy. Odniósł się do spraw budowy czwartego kręgu Opery Nova, rozbudowy Filharmonii Pomorskiej i do festiwalu Camerimage. - Jestem pewien, że Tomasz Latos, gdyby był prezydentem, załatwiłby, żeby Camerimage został w Bydgoszczy - mówi. Mamy komentarz ratusza.

Minister Gliński przyjechał do Bydgoszczy na zaproszenie posła Tomasza Latosa, kandydata PiS na prezydenta Bydgoszczy. Wizytował instytucje kultury podlegające resortowi. Zapowiedział, że ministerstwo, jako współorganizator dla Filharmonii Pomorskiej i Opery Nova włączy się w rozbudowę obu instytucji. Wiele jego zdaniem zależy jednak od komunikacji. Mówi wprost:

O inwestycjach

- Z pewnością nie jest dla Państwa tajemnicą, że pozyskiwanie środków na inwestycje wymaga dobrej współpracy gospodarzy lokalnych z władzą centralną - stwierdza. - Projekty kulturalne, które realizujemy w regionie - między innymi remont Muzeum Okręgowego im. Wyczółkowskiego w Bydgoszczy, a jest ich o wiele, wiele więcej, są dowodem na to, że władza centralna może pomóc w realizacji ważnych projektów środowisk lokalnych. Jeśli chodzi o Filharmonię Pomorską i Operę Nova, znaną na całym świecie z długości budowy, potrzeba dużych inwestycji: Filharmonia Pomorska się dusi, brak tam solidnego zaplecza, sali kameralnej, parkingów. Opera natomiast potrzebuje czwartego kręgu. Rozbudowę tych instytucji będziemy chcieli realizować.

Wybory Samorządowe 2018 - Twój głos się liczy.

Kiedy i jak? - Powiem szczerze, że zależy to przede wszystkim od menedżerów tych instytucji. Jeśli inwestycje będą odpowiednio przygotowane i zaetapowane, to łatwiej i w większym zakresie będzie można pozyskiwać środki z budżetu państwa - mówi prof. Gliński. - Oczywiście przy zaangażowaniu władz wojewódzkich i przyszłego prezydenta Bydgoszczy. Byłoby nam łatwiej walczyć o te inwestycje, gdyby prezydentem został poseł Tomasz Latos, bo z obecnym ta współpraca jakoś się nie układa. Właściwie nie poznałem pana Bruskiego, mimo że budżet centralny jest w bydgoskie inwestycje mocno zaangażowany, no ale może takie są tu zwyczaje.

- Nie jest prawdą, że ministerstwo nie wspiera Bydgoszczy. Resort wspiera wszystkie samorządy, także te, które nie są rządzone przez PiS - mówi dalej minister. - Natomiast z punktu widzenia politycznej pragmatyki byłoby nam łatwiej walczyć o środki z panem Latosem, jako prezydentem. Bydgoszcz zasługuje na dynamicznego, nowego prezydenta. Miasto bardzo się zmieniło, ale wciąż jest tu dużo do zrobienia. Patrzę np. teraz za okno [spotkanie z ministrem odbyło się w biurze poselskim Tomasza Latosa przy Gdańskiej 10 - przyp. red.] i widzę zaniedbaną kamienicę, która nie przeszła jeszcze remontu, a przecież jesteśmy na reprezentacyjnej ulicy. Bardzo by było dobrze, żeby ta współpraca między rządem a samorządem układała się lepiej.

O Camerimage

Zapytaliśmy ministra o sprawę festiwalu Camerimage - w grudniu ub. r. podpisał wraz z Markiem Żydowiczem i prezydentem Torunia Michałem Zaleskim list intencyjny na budowę centrum Camerimage w Toruniu. Dziś z kolei mówił, że zazdrości Bydgoszczy festiwalu. Gdzie zatem, zdaniem ministra, impreza powinna być organizowana?

- Przyszłość Camerimage zależy tylko od pana Marka Żydowicza. Poproszono mnie, bym uczestniczył w podpisaniu takiego listu, ja jak najbardziej chciałem go podpisać. Camerimage to marka światowa i ja jako minister kultury mam obowiązek tę markę wspierać. Jestem w stanie wesprzeć tę inwestycję gdziekolwiek będzie. Ale tu potrzeba decyzji politycznej, bo tak duże inwestycje tego wymagają - odpowiada. - Prezydent Bydgoszczy zdaje się nie chciał podpisać takiego listu - nie wnikam w to, bo to są relacje między panem Żydowiczem a władzą lokalną. Jestem jednak pewien, że pan Tomek [Latos - przyp. red.] by załatwił, że Camerimage tu zostanie. Proszę mnie zrozumieć: przychodzi do mnie dwóch poważnych facetów, proponują mi, by taki list podpisać. List, który o niczym nie przesądza, mówi tylko, że gdyby nie było innych możliwości, to jest kierunek rozwojowy. I ja to podpisuję. To oczywiste.

Co na to bydgoski ratusz? - W kontekście wypowiedzi ministra przypominamy, że pismem z 22 grudnia 2015 r. prezydent Bruski zwrócił się do ministra Glińskiego z wnioskiem o wsparcie inwestycji [budowy centrum dla Camerimage w Bydgoszczy - przyp. red.], deklarując jednocześnie pokrycie jednej czwartej kosztów budowy. Prezydent złożył więc konkretną deklarację, dużo dalej idącą niż prezydent Zaleski podpisując list intencyjny 20 grudnia 2017 r. - odpowiada Marta Stachowiak, rzeczniczka prezydenta Bydgoszczy. - W odpowiedzi na pismo minister Gliński wskazał, że „inicjatywa budowy w Bydgoszczy na potrzeby festiwalowe Centrum Camerimage jest wielce ambitnym zamierzeniem, stwarzającym tej imprezie nowe możliwości rozwoju, a zatem godnym poparcia (…)”. Jednocześnie pan minister nie zadeklarował jakiegokolwiek wsparcia tej inwestycji ze środków będących w dyspozycji resortu. Odnosząc się do stwierdzenia pana ministra, że nie poznał prezydenta - panowie poznali się i rozmawiali w trakcie festiwalu Camerimage w 2015 roku, czego następstwem był list prezydenta. Nie jest również prawdziwe stwierdzenie, że prezydent Bydgoszczy nie chciał podpisać listu intencyjnego dotyczącego Centrum Camerimage - kończy.

O teatrach

Poprosiliśmy także prof. Glińskiego, by skomentował swój niedawny wpis na Twitterze, który brzmiał "(...) Warto wiedzieć, że absolutna większość teatrów w Polsce jest w rękach samorządów. Już 21.10 możemy zmienić ich właścicieli. W wielu miejscach warto". Co to znaczy, i czy "warto ich zmienić" również w Bydgoszczy czy Toruniu? - Od wyborów samorządowych zależy przecież to, kto będzie w mieście gospodarzem, również w sferze kultury - odpowiada minister. - Na 123 teatry publiczne w Polsce tylko 4 są w 100 proc. prowadzone przez ministerstwo, a 13 jest współprowadzonych. Ja nie mam wpływu na życie teatralne i może dobrze, minister nie powinien się tym zajmować. Co znaczy zmiana? Tyle, że zmienia się osoba odpowiedzialna za kulturę w mieście i zgodnie z ustawą ma jakiś wpływ np. na kwestię obsadzenia dyrektora teatru.

- Wy się doszukujecie od razu, że my jako znana władza totalitarna będziemy blokować wolność artystyczną - twierdzi minister. - Proszę mi podać choć jeden przykład ograniczania artystycznej wolności w Polsce, które minister narzucił własnymi rękami. Kilka metrów od mojego domu jest Teatr Powszechny [w Warszawie - przyp. red.], w którym jest grana sztuka pt. "Klątwa" - z tego co słyszałem nie jest to działanie artystyczne, a polityczna prowokacja. I co? I nikt temu nie przeszkadza. Inna sprawa, że ubolewam, że nie mogę tam chodzić, bo nic interesującego tam nie ma.

O Akademii Muzycznej

Padło także między innymi pytanie o budowę kampusu Akademii Muzycznej, która jest wpisana do kontraktów terytorialnych, a jej wartość określa się na 100 mln zł. - Budżet na wsparcie uczelni artystycznych będzie większy, ale trudno mi powiedzieć coś konkretnego na temat tej inwestycji - mówi minister. - O 100 mln zł nic nie wiem, może warto się zwrócić do władz wojewódzkich. Proszę zobaczyć: tu znów widać ten brak komunikacji, o którym mówiłem wcześniej. Proszę zwrócić uwagę, że ten straszny, autorytarny PiS nie rządzi w 15 województwach. Tam rządzą stare układy i dlatego jest tak kiepsko. I być może dlatego nie ma jeszcze kampusu Akademii Muzycznej.

Poseł Latos zapewnia, że tą konkretną sprawą się zajmie. - Niezależnie od tego, czy jako prezydent Bydgoszczy, a wierzę, a wręcz nie wątpię, że tak się stanie, czy parlamentarzysta, będą miał do wykonania kolejne zadanie. Udało mi się doprowadzić do rozbudowy szpitala Biziela, choć nikt w to nie wierzył, uda się więc z pewnością doprowadzić do powstania kampusu - uważa.

Tę kwestię również komentuje ratusz: - Brak zabezpieczenia środków w projekcie budżetu na 2019 rok złożonym w Sejmie na budowę nowego kampusu Akademii Muzycznej jest niewywiązywaniem się ze zobowiązań wynikających z Kontraktu Terytorialnego. Kontrakt Terytorialny jest umową między rządem a samorządem województwa, w którym to strona rządowa zobowiązała się do realizacji tego przedsięwzięcia. Przenoszenie odpowiedzialności na władze miasta i województwa jest świadomym wprowadzaniem wyborców i opinii publicznej w błąd - mówi Marta Stachowiak.

O pośle Olszewskim

Na koniec padła prośba, by poseł Latos odniósł się do treści konferencji prasowej, zwołanej również dziś przez posła Pawła Olszewskiego (PO). - Nie będziemy tutaj rozmawiać o kimś, kto nawet nie kandyduje w tych wyborach samorządowych - uciął Tomasz Latos.

Wtrącił się także minister Gliński: - Paweł Olszewski... kojarzę go. On się wywodzi z takiego postkomunistycznego środowiska, więc na pewno tam nakłamał, nie warto słuchać takich osób - skomentował.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto