Wybory w Warlubiu już w niedzielę. O mandat radnego powalczy dwóch kandydatów

W niedzielę mieszkańcy gminy Warlubie pójdą do urn. W ramach wyborów uzupełniających wybiorą jednego z dwóch kandydatów ubiegających się o mandat radnego. Jest on do obsadzenia w wyniku decyzji wojewody o wygaszeniu mandatu radnej Marii Jankowskiej, która w 2014 r. zdobyła w swoim okręgu najwięcej głosów.

Do wygaszenia jej mandatu doszło za sprawą „Stowarzyszenia niezależnych Mieszkańców dla Gminy Warlubie”, które udowodniło, że kobieta łącząc funkcję radnego i ławnika sądowego łamie prawo.

>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<

Znowu startuje w wyborach
Jednak Maria Jankowska postanowiła ponownie wystartować w niedzielnych wyborach. Może to zrobić, ponieważ nie figuruje już na liście ławników Sądu Rejonowego w Świeciu.

Wraz z nią o mandat radnego walczyć będzie Kamil Butlewski, startujący z ramienia stowarzyszenia „Niezależnych Mieszkańców dla Gminy Warlubie”.

Kontrkandydat Jankowskiej ma 28 lat. Pracuje w Rulewie w branży hotelarskiej, gdzie kieruje działem technicznym.

Sąd wydał wyrok, ale wójt się odwołał
Wybory uzupełniające w Warlubiu toczyć się będą w tle afery z udziałem wójta Krzysztofa M., którego 23 maja tego roku policja zatrzymała około godzinie 11 na ulicy Wiejskiej w Warlubiu, gdy prowadził samochód pod wpływem alkoholu.

18 lipca Sąd Rejonowy w Świeciu wydał wyrok (tzw. nakazowy, czyli bez udziału stron) za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu. Ukarał wójta karą grzywny w wysokości 25 tysięcy złotych i trzyletnim zakazem prowadzenia pojazdów mechanicznych.
Jednak w miniony poniedziałek Krzysztof M. odwołał się od wyroku. Nieoficjalnie wiadomo, że jego odwołanie sąd rozpatrzy ponownie dopiero po wakacjach.

To sprawia, że wyrok obciążający wójta nie uprawomocnia się, wobec czego sprawowanie przez niego funkcji wójta gminy Warlubie jest nadal możliwe.

Zgodnie z ordynacją wyborczą, wójt skazany prawomocnym wyrokiem za tzw. przestępstwo umyślne powinien zrezygnować ze swojego stanowiska. Jak postąpi Krzysztof M.?