Białe Błota. Proboszcz udostępni salki na plebanii. Ukraińcy będą się tam uczyli się polskiego

Zobacz wideo: Tir załadowany po sufit wyjechał z Bydgoszczy do Lwowa.

Uchodźcy już od kilku dni mieszkają na plebanii. - To same kobiety i dzieci w wieku 2, 3, 4 i 8 lat. W sumie 8 osób - mówi ks. dr hab. Edward Wasilewski, proboszcz parafii pw. Chrystusa Dobrego Pasterza w Białych Błotach. - Dwie z pań są rodzonymi siostrami. Jedna z nich ma dwójkę dzieci, pozostałe po jednym dziecku. Najstarszy chłopiec został już zapisany do szkoły.

Na plebanii uchodźcy zaaklimatyzowali się całkiem dobrze.

- Mają tu zapewniony nie tylko nocleg i wyżywienie. Załatwiliśmy im też tylko do ich do dyspozycji pralkę. Korzystają ze wspólnej kuchni i bardzo sobie chwalą pobyt na plebanii - mówi ks. Edward Wasilewski. - Panie są wdzięczne, że przyjąłem je i dzieci pod dach i w podziękowaniu pomagają w kuchni. Gotują nam ukraińskie specjały. Nasza pani gospodyni, która przygotowuje nam na co dzień obiady, śmieje się nawet, że jak tak dalej pójdzie, to nie będzie miała po co przychodzić na plebanię, skoro obiad gotowy.

Ksiądz proboszcz próbuje też pomóc kobietom z Ukrainy, które zamieszkały na plebanii, w znalezieniu pracy. - Panie także na własną rękę szukają zatrudnienia. Wierzymy, że wspólnymi siłami się uda - mówi kapłan.

I ma już kolejny pomysł. - Na plebanii są trzy salki, w których przed pandemią chętni uczyli się języków np. angielskiego, hiszpańskiego czy niemieckiego. Z uwagi na koronawirusa zajęcia musiały zostać zawieszone - mówi ks. dr hab. Edward Wasilewski. - Pomieszczenia wyposażone są w stoliki, krzesła i tablice. Po co mają stać puste, jak można uczyć w nich teraz języka polskiego Ukraińców, którzy od niedawna zamieszkali w Białych Błotach.

Ksiądz dr hab. Edward Wasilewski chciałby, aby zajęcia nauki języka polskiego rozpoczęły się najpóźniej za dwa tygodnie.

- Poszukujemy chętnych nauczycieli języka polskiego, najlepiej emerytowanych, którzy dysponują czasem także do południa. Dobrze by było mieć co najmniej 5 takich osób - mówi ksiądz proboszcz. - Na razie zgłosiła się jedna pani polonistka i dwie panie, które mówią także po rosyjsku, co na początek ułatwiłoby komunikację, bo niektórzy Ukraińcy znają rosyjski. Jest też wolontariuszka, która gotowa jest pomóc w nauce polskiego. A może wsparliby nas studenci i chcieli poprowadzić takie zajęcia z nauki polskiego? Mogliby wtedy wymieniać się każdego dnia, tak by nie angażować jednej osoby przez cały tydzień.

Zajęcia nauki języka polskiego na plebanii w założeniu miałyby potrwać trzy miesiące.

- Pierwsze osoby z Ukrainy już dzwoniły i są zainteresowane nauką języka polskiego, a skoro jest zapotrzebowanie, to działamy - mówi ksiądz dr hab. Edward Wasilewski. - Bardzo chcielibyśmy ich nauczyć porozumiewania się w naszym ojczystym języku, by łatwiej im się żyło w Polsce.