Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Budowa drogi S5. Na włoskich odcinkach nie dzieje się nic

Agata Kozicka
Agata Kozicka
Marek Weckwerth
Marek Weckwerth
Jeszcze dwa miesiące temu wyglądało, jakby Pizzarotti chciał jednak budować drogę. Dziś na budowanych (niebudowanych) przez Pizzarottiego obiektach przy S5 trudno spotkać czowieka.
Jeszcze dwa miesiące temu wyglądało, jakby Pizzarotti chciał jednak budować drogę. Dziś na budowanych (niebudowanych) przez Pizzarottiego obiektach przy S5 trudno spotkać czowieka. Agata Kozicka
Sądząc po tym, o czym niemal codziennie informuje opinię publiczną w swym biuletynie Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, na kujawsko-pomorskim odcinku S5 nic się nie dzieje.

Bo „Generalna” pisze o inwestycjach i postępach na budowach w całym kraju, tylko nie w naszym regionie.

I to milczenie jest chyba najlepszą odpowiedzią na pytanie o postęp robót - nie dzieje się wiele. Tym bardziej, że na kilkakrotne zapytania „Gazety Pomorskiej” odpowiedzi nie ma. A pytaliśmy o to, co GDDKiA zamierza zrobić w materii tego, co dzieje się (a właściwie - co nie dzieje się) na trzech odcinkach S5 budowanych przez włoską firmę Impresa Pizzarotti.

Na razie oficjalnie wiadomo tylko to, że GDDKiA dwukrotnie wzywała włoskiego wykonawcę do zintensyfikowania prac i to, że ten nie zastosował się.

Zobacz także:

Brak ludzi i sprzętu, marazm - o tym informują nas Czytelnicy podróżujący codziennie drogą krajową nr 5 na północ od Bydgoszczy, z której doskonale widać sytuację na budowie trasy ekspresowej.

Jeszcze kilka dni po zakończeniu zimowej przerwy na budowie na większości obiektów - mostach, przejść dla zwierząt) widać było pracowników w ochronnych kaskach i odblaskowych strojach. Regularnie pojawiali się geodeci, koparki, wysięgniki, itp.

Ale od paru tygodni - prawie nic. Cisza. Jakby jakieś wielkie święto było i nikt nie pracował. Ani ludzika, ani kasku, ani kopareczki. Nic. Połacie piasku, niedokończone betonowe mosty, blaszane „grzyby” przejść dla zwierząt. Głucho, pusto. Wygląda nawet jakby nikt tego nie pilnował.

Zerwane umowy, o których słyszymy z podwykonawcami, to jedno. Pod koniec maja dostaliśmy niepokojącą informację, że „w Pizzarotti większość otrzymała dzisiaj wypowiedzenie z pracy”.

Ale oficjalnie nikt nie chce się na temat „porażki” przetargu na wykonanie odcinków przez włoską firmę wypowiadać. Oficjalnie nie ma mowy o zerwaniu umowy. Umowy nie zrywa ani zamawiający ani wykonawca. Po prostu nikt nic nie robi.

Przerażeni są mieszkańcy powiatu, którzy mieszkają w okolicach budowy. - No ja rozumiem zaciskanie zębów, bo ma być lepiej, bo w końcu, żeby nastąpił postęp trzeba trochę przecierpieć, ale ile można. Wygląda na to, że to jeszcze latami potrwa - obawia się mieszkanka Gruczna.

Urzędnicy zajmujący się drogami w okolicach też sceptycznie podchodzą do terminu inwestycji. - Przy tym co się dzieje - za trzy lata, jak dobrze pójdzie - usłyszeliśmy nieoficjalnie.

Agro Pomorska odcinek 65.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Budowa drogi S5. Na włoskich odcinkach nie dzieje się nic - Gazeta Pomorska

Wróć na swiecie.naszemiasto.pl Nasze Miasto