Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Daniel Więcławski ze Świecia powalczy na gali GROMDA. Będzie się bił na gołe pięści

Jakub Keller
Jakub Keller
Daniel Więcławski (na zdjęciu po prawej) ze swoim fizjoterapeutą Kamilem Rządkowskim
Daniel Więcławski (na zdjęciu po prawej) ze swoim fizjoterapeutą Kamilem Rządkowskim fot. Jakub Keller
Daniel Więcławski ze Świecia kibicom sztuk walki przedstawia się jako „Hunter”. 26 lutego w Pionkach weźmie udział w turnieju walk na gołe pięści.

- Hunter to inaczej łowca. A ja jestem łowcą całe życie. To jest sport dla ludzi, którzy po prostu lubią się bić. A ja bije się od dziecka - mówi Daniel Więcławski.

Uściślijmy, że GROMDA to turniej bokserski w ringu o wymiarach 4x4 metry. Zawodnicy nie zakładają rękawic. Walczą w dystansie czterech 2-minutowych rund. Jeśli w tym czasie nie uda się rozstrzygnąć pojedynku, wychodzą do piątej rundy, w której nie ma już ograniczeń czasowych. Ten kto zostaje znokautowany, albo się podda - przegrywa.

Warto dodać, że organizatorem walk GROMDY jest znany dziennikarz Mateusz Borek oraz Mariusz Grabowski z TYMEX Boxing Promotion.

Daniel Więcławski przygodę z GOMDĄ zaczął od wysłania zgłoszenia. - Dołączyłem wymagany film i życiorys i się udało. Podpisałem kontrakt na pięć walk – mówi Więcławski. - Na przygotowania do takiego turnieju potrzebne są minimum trzy miesiące. Niestety tyle czasu nie miałem. Musiałem uwinąć się w 60 dni. Ale uważam, ze dobrze przepracowałem okres przygotowawczy – dodaje.

„Hunter”, w Świeciu bardziej znany jako „Więcek” przygodę ze sportami walki rozpoczął w 2008 roku we Wdzie. Także w Świeciu przygotowywał się do piątkowego turnieju. - Trenowałem tu z Arturem Bojanowskim i Pawłem Grześkiem. Ale główny sztab mam w Bydgoszczy z Janem Sosnowskim na czele – mówi. - Daniel miał bardzo mądre podejście do przygotowań co rzadko spotyka się u sportowców sztuk walki – mówi Kamil Rządkowski, fizjoterapeuta, któremu Więcławski także nie szczędzi zasług w swoim przygotowaniu do GROMDY. - Na szczęście udało się uniknąć kontuzji. To specyficzny i bardzo ciężki sport. Kontuzji nabawić się można zarówno otrzymując, jak i zadając ciosy – mówi Kamil Rządkowski.

O mocne strony zapytaliśmy też samego Więcławskiego. - Podwójna garda i do przodu! - mówi stanowczo. I dodaje, że na przeciwnikach się nie skupia. - Dzień przed walką odbędzie się losowanie, ale dla mnie każdy jest równy. Jedyne na co zwracam uwagę to wzrost przeciwnika. Bo ma on znaczenie podczas walki – mówi.

Co ciekawe kciuki za świecianina trzyma także Marcin „Różal” Różalski, charyzmatyczny zawodnik, który walczył w przeszłości choćby w federacji KSW czy DSF. - Mieliśmy okazję raz nawet wspólnie potrenować. Bardzo mu dziękuję za wsparcie – kwituje Więcławski.

Posiadłość na trasie Świecie - Nowe od lat świeci pustkami. Krążą legendy, że miała należeć ona do mafii. Byli także tacy, którzy twierdzili, że otwarty tam zostanie klub nocny

Powiat świecki. Tajemnicza willa obiektem zainteresowania zn...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na swiecie.naszemiasto.pl Nasze Miasto