Wda Świecie - Chemik Bydgoszcz 2:2 (1:1)
Bramki: Retlewski (23), Czerwiński (66 - karny) - Janicki (3, 61).
WDA: Zapała - Lipiński, Urbański, Kocieniewski, Siekirka, Wenerski, Czerwiński, Maliszewski (86. Prybiński), Rożnowski (74. Wietrzykowski), Perliński (62. Kiełpiński I), Retlewski I.
CHEMIK: Murawski - Jarzembowski I, Frasz I, Kostiuk, Włosiński I - Rysiewski, Olszewski I - Kawałek, Jaskólski I (86. Nowak), Kot (67. Marczyński) - Janicki.
Derby regionu zaczęły się od mocnego akcentu przyjezdnych. Już pierwsza akcja przyniosła im gola. Jay Jaskólski przeprowadził atak prawym skrzydłem i dokładnie dograł do Dawida Janickiego, który nie miał problemów, by pokonać Łukasza Zapałę.
Świecianie podrażnieni łatwą stratą gola ruszyli do ataków, by jak najszybciej doprowadzić do remisu. Głównie próbowali strzałów z dystansu, ale pewnie w bramce Chemika spisywał się Karol Murawski. Jednak w 24. minucie golkiper bydgoszczan był bez szans. Maciej Rożnowski zagrał do Dawida Retlewskiego, który strzelił nie do obrony.
Potem zawodnicy żadnej z drużyn nie potrafili przeprowadzić akcji, po której zrobiłoby się gorąco pod bramką.
Po przerwie lepiej zaczęli gospodarze i nawet strzelili drugiego gola, ale sędzia go nie uznał, dopatrując się wcześniej faulu jednego z zawodników zespołu ze Świecia.
Trenerzy po meczu Wda Świecie - Chemik Bydgoszcz.
Po godzinie gry chemicy przeprowadzili wzorcową akcję. Piłkę wyprowadził Jaskólski, który zagrał na lewe skrzydło do Macieja Kota. Ten pobiegł z futbolówką kilkanaście metrów, zwiódł jednego z obrońców i dokładnie dograł do Janickiego. Napastnikowi Chemika nie pozostało nic innego, tylko dostawić nogę. Łukasz Zapała ponownie był bez szans na skuteczną interwencję.
Bydgoszczanie tylko 5 minut cieszyli się z prowadzenie. Sędzia uznał, że Retlewski był faulowany w polu karny i podyktował jedenastkę dla Wdy. Pewnym wykonawcą okazał się Przemysław Czerwiński, który kopnął piłkę w samo okienko.
Pomimo starań zawodników obu drużyn wynik już nie uległ zmianie, chociaż w doliczonym czasie chemicy stworzyli sobie okazję, ale Paweł Olszewski posłał piłkę tylko w boczną siatkę.
- Z przebiegu spotkania remis jest zasłużony, chociaż niedosyt pozostał, bo dwa razy prowadziliśmy - podsumował Piotr Gruszka, trener Chemika.
- Po serii trzech zwycięstw chcieliśmy rundę zakończyć czwartym, ale cieszy, że potrafiliśmy się dwa razy dźwignąć z trudnej sytuacji i doprowadzić do remisu - dodał Marek Końko, szkoleniowiec Wdy.
Przeczytaj także: swiecie.naszemiasto.pl/artykul/extazy-w-klubie-miami-w-swieciu-zobacz-zdjecia-z-imprezy,3873340,gal,t,id,tm.html
Pogoda na dzień (30.11.2016) | KUJAWSKO-POMORSKIE
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?