Dramat pani Doroty z Tuszyn. - Brat podstępem zabrał mi dom - mówi

Jakub Keller
Jakub Keller
Dorota Berestko miała otrzymać w spadku dom w Tuszynach. Tak się jednak nie stało. - Chyba będziemy musieli wyprowadzić się pod most - ubolewa
Dorota Berestko miała otrzymać w spadku dom w Tuszynach. Tak się jednak nie stało. - Chyba będziemy musieli wyprowadzić się pod most - ubolewa Nadesłane
Do naszej redakcji zgłosiła się Dorota Berestko z Tuszyn, która wraz z ojcem została wydziedziczona przez matkę w testamencie. Kobieta twierdzi, że za wszystkim stoi jej brat. Ten jednak komentować sprawy nie chce.

Jak ma wyglądać budżet gminy Świecie na 2023 rok?

Chodzi o łącznie 12 hektarów ziemi, dom w gminie Bukowiec i dom z zabudowaniami w Tuszynach, gdzie pani Dorota wprowadziła się z rodzicami po śmierci dziadka. Miała wtedy 6 lat. - Rodzice wzięli kredyt, żeby wykupić dom w gminie Bukowiec, w którym mieszkaliśmy wcześniej. Ustalaliśmy, że w spadku otrzyma go brat wraz z trzema hektarami ziemi, a ja za opiekę nad rodzicami gospodarstwo wraz z ziemią w Tuszynach - wspomina pani Dorota.

Tak się jednak nie stało. - Pewnego dnia mój brat zabrał mamę do miasta pod pretekstem przedłużenia umowy z operatorem sieci komórkowej. Ale zamiast do salonu, trafili do notariusza, gdzie mama podpisała testament, w którym wydziedzicza mnie i mojego ojca. Według aktu całą posiadłość w Tuszynach ma otrzymać mój brat - mówi pani Dorota. - Kiedy zobaczyłam ten testament, złapałam się za głowę. Były tam cytowane słowa mamy. Że niby tata jest alkoholikiem, że się nad nią znęcał. To bzdury! - żali się kobieta.

Ojciec pani Doroty także wszystkiemu zaprzecza. Podczas naszej wizyty w Tuszynach nic nie wskazywało na to, by nadużywał przemocy i alkoholu. Był spokojny i opanowany. Ale ewidentnie zmartwiony.

Pani Łucja, mama Doroty Berestko chorowała onkologicznie. - Lekarze w raportach pisali, że była nielogiczna. Przed śmiercią dziwnie się zachowywała. Myliła osoby, fakty, wątki. Ewidentnie błądziła myślami. Moim zdaniem absolutnie nie wiedziała co podpisuje - mówi Pani Dorota.

Biegli jednak uznali, że mama pani Doroty była w pełni świadoma kiedy podpisywała akty notarialny – Absolutnie się z tym nie zgadzam - ocenia pani Dorota.

Sprawa trafiła do Sądu Rejonowego w Świeciu, który utrzymał testament w mocy. - Złożyłam apelację. W marcu czekają nas kolejne wizyty w sądzie - ubolewa pani Dorota.

A co jeśli sąd podtrzyma wyrok? - Nie wiem. Kiedy zadałam to pytanie mojemu bratu to wzruszył tylko ramionami. Chyba będę musiała iść z ojcem, mężem i dziećmi pod most. W dodatku bardzo boję się o tatę. Sporo się ostatnio denerwuje. Do tego stopnia, że przeszedł zawał - mówi pani Dorota.

Skontaktowaliśmy się z bratem pani Doroty, ale sprawy komentować nie chce.

Tak było na trybunach podczas meczu Futsal Świecie - LZS Dragon Bojano

Kibice na meczu Futsal Świecie – LZS Dragon Bojano. Zobacz zdjęcia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na swiecie.naszemiasto.pl Nasze Miasto
Dodaj ogłoszenie