Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Morsy ze Świecia zaliczyły lodowatą kąpiel z okazji walentynkowego morsowania „Kocham życie” [zdjęcia]

ak
Nad jez. Starogrodzkim by celebrować miłość do życia spotkało się około 30 „morsów”. - Byliśmy my ze Świecia, ale byli też ludzie z Chełmna - opowiada Tomasz Wróbel.
Nad jez. Starogrodzkim by celebrować miłość do życia spotkało się około 30 „morsów”. - Byliśmy my ze Świecia, ale byli też ludzie z Chełmna - opowiada Tomasz Wróbel. Fot. Morsy Świecie
Około 30 osób, w tym grupa morsów ze Świecia, wzięło udział w Walentynkowym morsowaniu „Kocham życie” w jez. Starogrodzkim. Oni to naprawdę kochają!

- Fantastyczna atmosfera, wspaniali ludzie, świetna impreza, cudowna woda - tak walentynkowe morsowanie w jeziorze Starogrodzkim koło Chełmna komentował Tomasz Wróbel, prowadzący Morsy Świecie. Celem sobotniego zanurzenia się w lodowatej wodzie była celebracja miłości do życia. I jak widać na zdjęciach (więcej w internecie) nawet w lodowatej wodzie taką miłość można rozpalić.

Grupa mieszkańców Świecia i okolic morsuje już wspólnie od 4 lat. Najczęściej spotykają się w soboty o godz. 15 w Decznie lub Kozłowie. Przychodzi zwykle około 10-15 osób.

Morsy nie kichają, kiedy wokół infekcje

Po co? - Hartowanie organizmu - prosto z mostu odpowiada Tomasz Wróbel. - O tej porze roku infekcje to dla wielu ludzi norma, ale nie dla nas. Ja nie pamiętam, kiedy ostatnio byłem chory, przeziębiony od czasu kiedy morsuję. No może raz, kiedy akurat odpuściem sobie morsowanie z powodu innych obowiązków. Wtedy mnie dopadło.

Czyli, gdy ktoś tłumaczy się, że nie przyjedzie na morsowanie, bo jest przeziębiony, to wiecie, że kręci? - (Śmiech) No nie. Zdarza się, że ktoś jednak coś złapie, ale wtedy przebieg infekcji jest dużo łagodniejszy.

Czy to dla każdego?

Wchodzenie do lodowatej wody zimą nie jest nowym pomysłem na hartowanie. Ale nie dla każdego.

- Jeśli ktoś czuje, że coś go już „łapie”, ma objawy przeziębienia, to powinien sobie odpuścić wtedy morsowanie - twierdzi Wróbel. - Poza tym na pewno osoby z chorobami serca, krążeniowymi, dobrze byłoby gdyby - zanim zdecydują się na zanurzenie w zimnej wodzie - przedyskutowały to ze swoim lekarzem. W ogóle w przypadku wątpliwości, dobrze jest skonsultować to z medykiem. Chociaż - dodaje nasz rozmówca - nie ma ograniczeń przy morsowaniu np. ze względu na wiek. Znam nawet rodzinę, której dzieci morsują od pierwszego, drugiego roku życia.

Pierwszy moment kontaktu z taką zimną wodą może być szokujący... - Ale potem jest przyjemnie - twierdzi Wróbel.

Przynajmniej przez kilkadziesiąt sekund, a w innych przypadkach nawet kilkanaście minut. - Każdy w wodzie zostaje tak długo, jak uważa, ile czuje, że może. Mówi się, że kiedy już zaczyna być zimno, to jest ciut za późno, więc trzeba wyczuć moment. Dobrze jednak, jeśli mors zanurzy się do szyi choćby na bardzo krótko - dodaje. - Moja ulubiona temperatura to 1-2 stopnie Celsjusza.

Nie każdy jednak jest się w stanie przełamać do takiej kąpieli. - Z darzyło się, że jedna osoba przyszła, rozgrzała się, ale do wody jednak nie weszła - wspomina pan Tomasz. - To żaden wstyd. Ostatecznie ta osoba przyszła, a to już więcej niż zrobiło wiele innych osób.

Zaproszenie do kąpieli

Sezon dla morsów trwa do końca marca.

- Kiedy jest lód staramy się zorganizować piłę do cięcia lodu i spotykać co tydzień. Na naszym Facebookowym profilu „Morsy Świecie” podajemy zawsze godzinę i miejsce - dodaje Wróbel. - Trzeba wziąć ze sobą strój kąpielowy i najlepiej jakieś buty do wody. Po krótkiej rozgrzewce wchodzimy do wody w czapkach i rękawiczkach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Te produkty powodują cukrzycę u Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na swiecie.naszemiasto.pl Nasze Miasto