Na festynie nad jeziorem Czarownic zbierali datki dla Kubusia z Nowego [zdjęcia]

Pieniądze są potrzebne na kosztowną terapię Kubusia Gzeli, który cierpi z powodu guza mózgu. Chory na raka jest także jego tata.

Leczenie chłopca ma kosztować około 100 tys. złotych. Beata Ceszelska, główna organizatorka festynu cieszy się, że udało się uzbierać ćwierć tej kwoty.

Masa niespodzianek dla uczestników
Podczas pikniku dostępnych było sporo atrakcji, m.in.: stoisko militarne, testowanie kosmetyków czy degustacja domowych ciast. Wielu gości zainteresował wojskowy łazik.

Odbył się także konkurs tańca dla dzieci, zawody drużynowe w piłkę nożną oraz pokaz zumby wykonany przez Magdalenę Pawlak. Nie zabrakło loterii z nagrodami. Do wygrania były bony na różnego rodzaju usługi (sesja zdjęciowa, obiad w restauracji, dieta ułożona przez dietetyczkę, itp.), a także gadżety od firmy Klose oraz kina Helios. Nagrody dla zwycięzców konkursów wręczał Czesław Woliński, burmistrz Nowego.

Ponadto uczniowie gimnazjum w Nowem przedstawiali eksperymenty fizyczne, a o oprawę muzyczną zadbał zespół Etna z Warlubia. Całe honorarium, które muzycy pobrali za koncert, wrzucili do puszki.

Najdrożej sprzedano piłkę, stół i fotele
Podczas licytacji największą cenę osiągnęła piłka z podpisami piłkarzy Lechii Gdańsk, którą sprzedano za 700 zł. Wysoką kwotę osiągnął także stół dębowy od firmy Klose, a także fotele i pufy od firmy IMS Sofa.

Organizatorami festynu byli: Beata Ceszelska, Magdalena Zaremba, Iwona Obarow-ska i Krzysztof Wojtania. Łącznie zebrano 25.009,24 zł. - Ponadto Danuta Rycka, prezes Banku Spółdzielczego w Nowem przekazała potwierdzenie przelewu 2 tys. zł na konto Kubusia - uzupełnia Beata Ceszelska.