Policja i prokuratura podejrzewają, że podpalenia wiatraka w Nowem mógł dokonać 16-latek. Jeśli podejrzenia się potwierdzą, nastolatkiem zajmie się sąd rodzinny.
Wstępnie plotkowano, że podpalenia dokonać mogli bezdomni, którzy koczują w okolicy wiatraka. Policja jednak szybko wykluczyła ten trop.
Śledczy poszli jednak innym śladem. I dotarli do 16-latka, którego podejrzewają o ten czyn. Zarejestrowała go podobno kamera monitoringu pobliskiego sklepu.
Przypomnijmy, że wiatrak palił się 7 marca. Strażacy informację otrzymali kwadrans po północy. Straty oszacowano na milion złotych. Wiatrak należy do prywatnego właściciela.