Futsal Świecie - FC Kamienica Królewska
Goście lepiej zaczęli to spotkanie i wypracowali sobie dwubramkową przewagę. Szybko jednak kontaktowym trafieniem odpowiedział trener Marcin Mikołajewicz wykorzystując podanie Piotra Kaczkowskiego.
Gospodarze w drugiej połowie bardzo szybko odrobili straty za sprawą gola Adam Kolmajera, ale równie szybko trafieniem odpowiedzieli goście golem kapitana Marcina Choszcza.
Chwilę później powtórzył się ten sam scenariusz. Adam Kolmajer znów wyrównał, ale ponownie goście odpowiedzieli szybką bramką. I chwilę później powiększyli przewagę do dwóch trafień.
Gospodarze w końcówce wycofali bramkarza i szukali kontaktowego gola, ale nie byli w stanie odwrócić losów spotkania. Zwłaszcza, że grali w osłabieniu, bo czerwoną kartkę za zatrzymanie piłki zmierzającej do pustej bramki obejrzał Karol Czyszek. Co prawda jedno trafienie do dorobku drużyny dołożył jeszcze Wojciech Ernest, ale goście też powiększyli swoją zdobycz. I to o dwie bramki.
- Zagraliśmy bardzo nieodpowiedzialnie. Nie szło, ale można było ten mecz odwrócić. Rozdawaliśmy bramki rywalom i to mnie najbardziej boli - nie kryje rozgoryczenia Marcin Mikołajewicz, grający trener Futsal Świecie.
- Spodziewałem się, że to będzie ciężkie spotkanie. Baliśmy się, że może zaważyć jedna bramka. Na szczęście dobrze się dla nas wszystko ułożyło - mówi z ulgą Piotr Górniewicz, trener zespołu z Kamienicy Królewskiej.
Futsal Świecie – We-Met Futsal Club Kamienica Królewska 4:7 (1:2)
Bramki: Mikołajewicz, Kolmajer 2, Ernest (FŚ) oraz Młyński 3, Choszcz 2, Wenta (FCKK).
Przejdź do galerii i zobacz zdjęcia z tego spotkania
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?