Pierwsze zielone przystanki pojawią się w Świeciu już w tym roku

Są obszary funkcjonowania naszej gminy, gdzie radzimy sobie bardzo dobrze, ale w kwestii ochrony środowiska mamy jeszcze sporo do zrobienia - uważa radny Dariusz Woźniak. - Dobrze, natomiast, że zaczyna się coś dziać w tym temacie.

Ogłoszono niedawno konsultacje społeczne na temat tego, gdzie - zdaniem mieszkańców - brakuje zieleni i jaka zieleń tam by się przydała. Ale też zdecydowano o powstaniu pierwszych zielonych przystanków.

Wniosek, by takie zarośnięte zielenią przystanki stanęły też w Świeciu, złożyła radna Iwona Karolewska. - Zainspirowały mnie podobne rozwiązania stosowane w innych polskich miastach. Zainteresowałam się tym tematem i okazuje się, że mają one szereg zalet.

Jak podaje Wojewódzki Fundusz zielone przystanki są w Białymstoku, Radomiu i Wrocławiu. Dzięki nim poprawia się jakość powietrza, promowany jest transport miejski. Wewnątrz takiej zielonej wiaty temperatura jest niższa od tej na zewnątrz o ok. 7 stopni C.

„Dzieje się tak dzięki dodatkowej zieleni i zgromadzonej w zielonym przystanku wodzie opadowej. Gromadzona i odparowywana woda opadowa ogranicza negatywne oddziaływanie ciepła na nasze zdrowie, poprawia mikroklimat i wilgotność powietrza, co jest szczególnie ważne dla osób chorujących na astmę i alergie, a także dla ludzi starszych i dzieci. Poprawia się również jakość powietrza. Roślinność produkuje tlen i zmniejsza ilość pyłów w powietrzu.”

Mieszkańcom Świecia na sercu leży środowisko

Same plusy. Jak szacują specjaliści zielony przystanek może wyprodukować nawet 10 kg tlenu rocznie. A że w tym roku w Świeciu pojawią się dwa przystanki, możemy liczyć na 20 kg tlenu.- Gotowe wiaty, zaprojektowane i wykonane przez firmę zewnętrzną są dość drogie, dlatego wydział ochrony środowiska podjął się samodzielnego opracowania projektu takiego przystanku, odpowiednich konstrukcji i zaplanowania roślinności która będzie najlepsza dla takiego przystanku.

Pierwsze dwa obrośnięte zielenią przystanki mają pojawić się na al. Jana Pawła II i na Wojska Polskiego. - Jeśli pomysł się przyjmie, przystanki sprawdzą, mieszkańcy docenią, to w przyszłości możemy mówić o kolejnych - dodaje radna.

Innym pomysłem, o którym wspomina radna Karolewska są łąki w mieście. Będą i w Świeciu. - Na początek zaplanowane są na terenach, które będziemy zagospodarowywać wokół zamku. To będą łąki miododajne - opowiada. O tych łąkach już na naszych łamach pisaliśmy. - Potem będziemy wprowadzać je i bliżej centrum. Powoli. Nie wszyscy mieszkańcy mogą wydawać się zachwyceni dziką łąką zamiast trawnika. Ale to nie są takie zupełnie dzikie tereny. To mają być kwietne łąki.

Poza tym, że zwiększą różnorodność roślinną miasta, to są tańsze w utrzymaniu. Jak zdradziła radna Karolewska burmistrzowie patrzą na ten pomysł przychylnie.

- W jednym z miast sypnął się przetarg na utrzymanie terenów zielonych i nie miał kto ich kosić. Po jakimś czasie okazało się, że one całkiem nieźle wyglądają. A po kolejnym czasie stwierdzono, że nie wszystkie tereny trzeba kosić, bo będzie taniej - opowiadał na sesji wiceburmistrz Paweł Knapik.