Aktor po czworonoga przyjechał specjalnie z Warszawy. - Klaudia Pilkiewicz, jedna z naszych wolontariuszek umieszcza ogłoszenia o możliwości adopcji psa na wielu grupach facebookowych. I to właśnie tam na ogłoszenie natrafił pan Piotr – mówi w rozmowie z „Pomorską” Roksana Wiśniewska-Rybus, wolontariuszka schroniska w Świeciu.
Pies, którego adoptował Piotr Ligienza to Saturn. Ma około dwóch lat i waży 21 kg. Jak podają wolontariusze jest bardzo radosnym czworonogiem. Całe życie jednak spędził na łańcuchu. Do świeckiego schroniska trafił wskutek interwencji, którą wolontariusze przeprowadzili w jednym z domów w gminie Świecie. Kobieta nie radziła sobie z opieką nad czterema psami. Po rozmowie z wolontariuszami zdecydowała się ich zrzec. Informowaliśmy o tej interwencji. Szczegóły znajdziesz klikając w poniższy materiał.
Okazuje się jednak, że Piotr Ligienza nie był jedynym zainteresowanym adopcją Saturna. - Czekał w kolejce, bo byli inni chętni. Ostatecznie jednak zrezygnowali i Saturn został adoptowany przez pana Piotra – wspomina Roksana Wiśniewska-Rybus. A w jaki sposób pies skradł serce aktora? - W sprawie jego adopcji było sporo telefonów. Nie wiem dlaczego. Po prostu ma coś w sobie. Tak jak niektórzy ludzie – odpowiada pani Roksana, która dodaje, że 300-kilometrowa podróż po psa nie jest wcale niczym wyjątkowym. - Zdarzyło się już, że jedna rodzina po pieska przyjechała aż z Dębicy. Jechali osiem godzin w jedną stronę – uzupełnia Roksana Wiśniewska-Rybus.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?