Powiat świecki. Dobre drogi, przemysł i to, co wokół niego powstaje, to sposób na zamożny samorząd

Co to znaczy, wedle tego rankingu, że samorząd jest bogaty lub biedny?

- Ten ranking pokazuje, jakimi w danym roku samorząd dysponuje pieniędzmi na jednego mieszkańca. Tu liczą się dochody budżetowe takie jak udział samorządu w podatku PIT i CIT, subwencje oraz dochody w postaci podatków lokalnych, np. od nieruchomości, leśny. Nie są natomiast brane pod uwagę pieniądze uzyskane w ramach dotacji, zarówno unijnych, jak i krajowych.

I powiat wypada na biedny.

- Nie powiedziałbym. Powiat świecki jest na 189 miejscu na 314 powiatów. To nie jest końcówka rankingu, ale pozycja za środkiem.

No tak, w najbogatszym powiecie wypada 1455 zł na mieszkańca, w świeckim - 735 zł, a w najbiedniejszym - 400 zł. Czyli w skali kraju świecki to taki średniak.

- Wolę spojrzeć na powiat bardziej kompleksowo. Niedługo ukaże się ranking inwestycji. Okaże się w nim, że powiat świecki pod tym względem jest na około 20 pozycji. Dlaczego? Bo dobrze radzimy sobie z pozyskiwaniem pieniędzy z zewnątrz.

A jednak Świecie, wśród miast powiatowych jest aż na 20 pozycji (na 267).
- Tu chyba nie będzie dla nikogo zaskoczeniem, że to duża zasługa Mondi. Duże zakłady przemysłowe powodują i że gminy mają dużo większe dochody: podatek od nieruchomości, udział w CIT, udział w PIT zatrudnionych tam wielu mieszkańców. No i cały klaster przemysłowo-usługowy, który tworzy się wokół takiego zakładu. Nie bez przyczyny na pierwszym miejscu są Polkowice, bo mają kopalnię. Czwarte miejsce zajmują Kozienice z elektrownią.

Czyli Świecie nie musi nawet nic robić, żeby być wysoko w rankingu?

- O nie. Tego nie powiedziałem. Po pierwsze, żeby taki zakład pracy jak Mondi pozostał w gminie, trzeba mu zapewnić odpowiednie warunki do tego, zaplecze, odpowiednio wykształconą kadrę. Poza tym gmina dobrze organizuje przestrzeń i klimat do powstania całego klastra przemysłowego wokół Mondi. Ale przyznaję, że moim zdaniem, przy takich dochodach, gmina mogłaby lepiej i skuteczniej starać się o dotacje z zewnątrz.

W rankingu gmin wiejskich fantastycznie wypada Osie. Jest na pozycji 94. na łącznie 1548 miejsc. To znaczy, że jest w 6 proc. najbogatszych gmin wiejskich.

- O tak. Od lat wójt bardzo dobrze radzi sobie z jednej strony z zapewnieniem miejsca dla przemysłu w gminie, że wspomnę o takich zakładach jak Gzella czy Otlewski, a jednocześnie kwitnie tam branża turystyczna. Jak widać przynosi to efekty.

Bardzo dobrze radzi sobie Bukowiec, Warlubie i Dragacz. Są w 30 proc. najbogatszych gmin wiejskich.

- Bukowiec na 160. pozycji świetnie radzi sobie z pozyskiwaniem pieniędzy na drogi. To może zachęcać do inwestowania i osiedlania się w gminie. Mówi się że drogi to krwiobieg gospodarki, a Bukowiec to doskonale udowadnia. Pani wójt Dragacza bardzo skutecznie wzięła się do rozwijania gminy. W 2013 r. gmina była na 801 pozycji, teraz jest na 332. Patrząc na tę gminę nawet myślę, że zmiana wójta po paru kadencjach może wychodzić na dobre. Tam tak było. Warlu-bie, natomiast, myślę, że skorzystało z bliskości autostrady.

A Świekatowo i Lniano nie za bardzo mogą odcinać kupony od przechodzących w pobliżu dróg szybkiego ruchu. Jeżewo też nie jest na wysokiej pozycji.

- Prawda, ale pamiętajmy, nie wszyscy mogą zmieścić się na medalowych miejscach. Ktoś jest zawsze wyżej w rankingu, a ktoś niżej. Poza tym nawet Świekatowo, najniżej w rankingu, jest na 833 pozycji, czyli ledwo za połową. Lepiej niż prawie połowa gmin wiejskich w Polsce.

A Nowe? Zajęło miejsce 506 na 597 wśród miast niepowiatowych.

- Możliwe, że kiepska sieć komunikacyjna, słabe połączenia z dużymi miastami utrudniają rozwój miasta, które znajduje się daleko od stolicy województwa - 90 km, ale i daleko od Gdańska - też 90 km. Ma ciekawe zabytki, ale to może być za mało, żeby ściągnąć tylu turystów, by ta branża się rozwijała. Przydałby się tam jeden większy zakład produkcyjny, wokół którego rozwijałyby się usługi i inne branże.