Przemoc w internecie. Doświadcza jej większość uczniów, ale tylko połowa wie, że sprawca nie jest anonimowy

Dane pozyskane w ubiegłym roku dzięki diagnozie lokalnych zagrożeń społecznych w gminie Świekatowo wskazują, że chociaż 80 proc. ankietowanych uczniów zderzyło się z cyberprzemocą, tylko co drugi wiedział, że sprawcę można namierzyć.
Dlatego rada gminy podjęła decyzję „o rozwianiu wątpliwości uczniów co do anonimowości potencjalnego sprawcy”, rezerwując fundusze na pogadanki profilaktyczne.

Podobne spotkania z młodzieżą w całym powiecie świeckim organizuje policja. Funkcjonariusze pojawiają się w szkołach, żeby informować o skutkach prawnych przestępstw w sieci. Uczniowie dowiadują się m.in., że naruszenie dóbr osobistych, włamanie (na konto pocztowe, profil, inne miejsca strzeżone hasłem), groźby, wulgaryzmy (słowa nieprzyzwoite), nękanie, naruszenie czci (zniesławienie, znieważenie), są karane.
Według Gemius aż 57 procentom osób między 12 a 17 rokiem życia przynajmniej raz wykonano zdjęcie wbrew woli. Dr Aleksandra Nowakowska z Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy przeanalizowała konsekwencje takiej przemocy:

- Nawet wykonane dla żartu zdjęcia (zwykle za pomocą aparatów w telefonach komórkowych) dla około 30 procent są niemiłym doświadczeniem. Powodują stres i poczucie wstydu, czyli skutecznie naruszają godność osobistą. Najczęściej doświadczaną przez młodzież formą cyberprzemocy jest jednak przemoc werbalna: wulgarne wyzwiska, poniżanie, ośmieszanie i upokorzenie oraz
straszenie, szantaż. Ponad połowa badanych miała tego typu doświadczenia co najmniej kilka razy.

Nastolatkowie najczęściej są szykanowani ze względu na: poglądy (14,9 procent), wygląd (13,5 procent), upodobania (11,6 procenta), narodowość (8,1 procenta), ubiór (8 procent), orientację seksualną (4,6 procenta), religię (4,5 procenta), kolor skóry (4,3 procent), płeć (4,2 procenta) i złą sytuację finansową (3,8 procenta).
Tylko 15,8 procenta rodziców wie, że ich dziecko doświadczyło przemocy w internecie.