Świecie. Budowa drogi ekspresowej S5 daje się we znaki okolicznym mieszkańcom. Kobylarnia czeka na sygnały od mieszkańców

Oj było trochę tych interwencji. A to koparki blokowały wjazd na posesję, a to zasypano kanał, gzie spływała woda z pól, a to podjazd do drogi stał się wielką hałdą.

Takie to są m.in. cienie życia przy budowanej drodze ekspresowej S5. Cienie, właściwie tylko cienie. Blasków nie ma i... nie będzie. A mimo to jakoś starają się przetrwać ten trudny czas.

Pani Matylda mieszka w Grucznie, a właściwie jej dom znajduje się niedaleko drogi krajowej nr 5, tuż przy budowanej drodze ekspresowej.
Od paru już lat jej rodzina i sąsiedzi zmagają się z trudnościami związanymi z tą sytuacją.

Droga pierwotnie miała być już gotowa prawie rok temu. Potem termin zakończenia inwestycji się wydłużał, potem, jak wszyscy wiemy, wykonawca zaprzestał budowy, następnie znalazł się kolejny wykonawca i teraz termin zakończenia to rok 2022.

Pięć, czy sześć lat budowy to jeszcze trudność, z jaką mieszkańcy, w tym pani Matylda jakoś sobie starają radzić.

- Najgorzej, jak pogoda nie dopisuje, woda spływa z wykonanych przez firmy budowlane nasypów, zalewa nam drogę i nie da się podjechać. Nie da się właściwie czasami w ogóle wydostać autem z domu - opowiada nasza Czytelniczka.

- Udało mi się dodzwonić do przedstawiciela wykonawcy i odpompowano wodę z drogi, posypano ją żwirem - zaznacza pani Matylda. - Sytuacje tymczasowo załatwiono.

Takich sprawa może być jednak dużo więcej.

- Od kontaktu z mieszkańcami, reagowania na sprawy związane z naszymi inwestycjami mamy wyznaczone specjalne osoby - podaje przedstawiciel wykonawcy. - W przypadku odcinka S5 Dworzysko-Aleksandrowo to pan Piotr Jakubek.

Trwa głosowanie...