Przejęcie przez Elona Muska serwisu Twitter miało liczne grono zwolenników i równie pokaźną ilość przeciwników. Niemniej nawet druga z tych grup nie mogła przypuszczać, jak ogromne i powiedzmy sobie szczerze, niekorzystna konsekwencje będzie to miało. Od finalizacji transakcji minęło zaledwie kilka tygodni, a wydaje się, iż serwis będzie aż w takim kryzysie, a sam Musk okaże się tak nieodpowiedzialnym zarządcą. Nie jest to stwierdzenie na wyrost, gdyż kary, dodatkowe opłaty, szantaże pracowników i inne nieodpowiedzialne decyzje sprawiły, że wiele osób zwiastuje koniec Twittera.
Twitter tonie, a Elon Musk się śmieje
O tym, jak wyglądają dotychczasowe poczynania Elona Muska względem Twittera i ich konsekwencjach już pisaliśmy. To, że sytuacja jest wręcz dramatyczna, jest już jasne i doskonale zdają sobie z tego sprawę również użytkownicy platformy. Wyrazem tego jest zyskujący na popularności niemal z godziny na godzinę hasztag - #RIPTwitter. Co w tym czasie robi sam zainteresowany? Żartuje.
Cóż można powiedzieć w obliczu takiego lekceważenia sytuacji, do której Elon Musk sam doprowadził? Jedynie to, że widocznie wcale nie obchodził go los Twittera ani osób mających jakikolwiek związek z sytuacją. Gdy już musiał doprowadzić sprawę do końca, właściciel Tesli widocznie uznał, że postara się wyciągnąć z interesu jak najwięcej, m.in. wprowadzając opłaty. Jeśli się to natomiast nie uda – to trudno. Teraz mamy tego efekty, a podejście Muska do tej sytuacji można określić jako wręcz żenujące.
Sprawdź też:
Jak Disney wzbogacił przez lata swoje portfolio?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?