Ulewy zalewają posesje w powiecie świeckim. Ludzie obawiają się kolejnych tak obfitych opadów

Najwięcej problemów gwałtowne deszcze narobiły przy drogach, m.in. przy ul. Farnej w Świeciu.
- Mój dom stoi w tym miejscu od 60 lat i pierwszy raz woda zalała garaż. Musieliśmy wzywać straż pożarną, żeby ratować samochód - mówi Justyna Przyłódzka.

Również przy drodze, tym razem przy budowanej S5 w Grucznie, deszcze przysporzyły kłopotów mieszkańcom.
- Błoto z kamieniami zatarasowało nasz wyjazd z domu, wszystko spłynęło na podwórko. Zostaliśmy odcięci od świata - martwi się Matylda Osocja, której dom znajduje się tuż przed zjazdem z Górnego Gruczna do Świecia, w głębi po prawej.

To było w piątek, gdy spadł najmocniejszy deszcz. Tego dnia i w kolejnych z powodu ulew strażacy interweniowali 31 razy.
- Problemem jest gwałtowność tych odpadów. Kanalizacja nie nadąża z ich odbieraniem. Przy ul. Łukaszewicza w Świeciu zalany został najwyżej położony dom - zwraca uwagę Daniel Kapłanek, odpowiedzialny za drogi w gminie Świecie.

Warzelnia piwa w Bydgoszczy zamknięta! Lokal został zalany w wyniku ulewy [zdjęcia]

Zdaniem pani Przyłódzkiej, kanalizacja przy Farnej rozwiązałaby ten problem.
- Bo zaczął się, odkąd na tej ulicy położyli nowy asfalt, bez kanalizacji deszczowej - przypomina poszkodowana.

Tymczasem meteorolodzy zapowiadają dalsze deszcze, ma padać do końca tygodnia.
- W urzędzie miejskim obiecano mi zamontować przeszkodę, która ma powstrzymać spływ deszczówki do garażu - mówi Justyna Przyłódzka.

W swojej sprawie u wykonawcy drogi S5 interweniowała też pani Osojca:
- Wykonawca udrożnił przejazd i go utwardził. Mam nadzieję, że zabezpieczył go przed ponownym zalaniem. Nie można zostawić ludzi bez dojazdu do domu!

Wypadek w Mikanowie. Zderzenie pociągu z osobówką