Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wda: piękna, dzika i... dla świecian niedostępna. Mieszkaniec naciska, by to zmienić

Agata Kozicka
Agata Kozicka
W tym roku nawet nie za bardzo możemy się spodziewać, że zejście nad Wdę zostanie utwardzone
W tym roku nawet nie za bardzo możemy się spodziewać, że zejście nad Wdę zostanie utwardzone Agata Kozicka
Trwa Rok Rzeki Wdy. Rajdy rowerowe, spływy, konkursy plastyczne i fotograficzne - wszystko, żeby zwrócić uwagę na rzekę. Tylko... trudno do niej zejść.

W marcu po interwencji Czytelnika zainteresowaliśmy się zejściem nad rzekę Wdę w okolicach mostu na ul. Mostowej.

- To miejsce, gdzie można by przyjść, pokazać dzieciom kaczki lub łabędzie. Tylko jak zejść nad rzekę? Tym nasypem, który tam teraz jest? To w sumie na razie najbezpieczniejsze dojście bezpośrednio do Wdy tu w Śródmieściu - zauważa Czytelnik. - Ale bezpiecznie nie jest. Można po drodze się przewrócić, potknąć. Już nie wspomnę o tym, że nad samą wodą niczego nie zorganizowano. Starsi nie będą ryzykowali zejścia, bo mogą skończyć w gipsie, a mamy z dziećmi też nie zjadą np. wózkiem. Zresztą po co, skoro nad wodą nawet nie ma ławeczki.

Dla mieszkańców tej części Świecia to jedyne takie miejsce nad wodą, gdzie mogliby odpocząć

I rzeczywiście, Świecie nad dwoma rzekami leży, ale nad rzeką za bardzo nie ma jak spędzać czasu.

Temu nieszczęsnemu zejściu obiecał w marcu przyjrzeć się Daniel Kapłanek odpowiedzialny za drogi w gminie.

- Przyjrzałem się i utwardzenie zejścia nad rzekę, a wymagałoby to położenia nawierzchni z polbruku, to nie byłaby kosmetyka, ale inwestycja, na jaką w tym budżecie nie zaplanowano pieniędzy - opowiada.

Bardzo szacunkowo wylicza, że utwardzenie tego zejścia to wydatek rzędu około 20 tys. zł.

Samo wyrównanie terenu, podsypanie żwirem i tego typu zabiegi mijają się z celem. - To zaraz spłynie do rzeki. Moglibyśmy to zrobić, ale pierwsza ulewa i zaraz piasek spłynie w dół i sytuacja wróci do stanu pierwotnego - dodaje Kapłanek.

A już zorganizowanie miejsca piknikowego to kolejny temat. - Myślę, że Wody Polskie musiałyby wyrazić zgodę, trzeba by pomyśleć o odpowiednich zabezpieczeniach. Nawet odremontowana droga na Diabelce okazuje się, że wymaga tabliczek o niebezpieczeństwach w tym miejscu - dodaje Kapłanek.

Wszystko wskazuje na to, że zagospodarowanie miejsca nad Wdą, zorganizowanie tam miejsca rekreacji, wymaga większego projektu.

- Może warto pomyśleć o budżecie obywatelskim - nie wyklucza urzędnik.

Wychodzi na to, że mamy Rok R rzeki Wdy, a tu nie ma jak nad Wdą spędzać czasu. - Mogliby mieszkańcy tu przychodzić, mogłyby klasy z nauczycielami organizować nad Wdą lekcje i poznawać tutaj faunę i florę rzeki. Ale nic takiego się nie dzieje - z żalem puentuje Czytelnik.

I dodaje: - Tyle ostatnio mówi się o zieleni w Świeciu, sadzi się drzewa na Mariankach, organizuje parki nad Blankuszem, a tutaj mamy piękne miejsce i nic. A wystarczy je tylko zagospodarować.

Agro Pomorska odcinek 67.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wda: piękna, dzika i... dla świecian niedostępna. Mieszkaniec naciska, by to zmienić - Gazeta Pomorska

Wróć na swiecie.naszemiasto.pl Nasze Miasto