Wda Świecie przygotowuje się do startu w IV lidze

Po pierwszej rundzie w „okręgówce” zawodnicy ze Świecia zajmowali w tabeli drugie miejsce. Wyżej był tylko Start Pruszcz. Obie drużyny zagrają więc w nowym sezonie w IV lidze. - Cieszymy się z awansu, ale chcielibyśmy wywalczyć go na boisku. Niestety nie było nam dane. Kiedy wycofywaliśmy zespół z trzeciej ligi, to mówiliśmy, że celem są dwa szybkie awanse. I to się udało – mówi Krzysztof Kosecki. Obecnie nie wiadomo, czy czwartoligowe spotkania odbywać się będą z udziałem publiczności. Jeśli jednak przepisy na to pozwolą, to fani futbolu ze Świecia muszą liczyć się z tym, że będą musieli znów kupować bilety. Po degradacji klubu do A klasy mecze Wdy można było oglądać za darmo. - Myślę, że mecze na poziomie IV ligi powinny być już biletowane. Tak jest w większości ośrodków – uzupełnia Krzysztof Kosecki.

Świecki klub czeka spore wyzwanie. Bo w przyszłym sezonie IV liga liczyć będzie aż 21 drużyn. Władze związku pracują nad systemem, który pozwoliłby ograniczyć liczbę spotkań w sezonie. Mimo to runda jesienna ma zostać rozegrana systemem „każdy z każdym”. - Zdajemy sobie sprawę z tego, że start w IV lidze będzie wyzwaniem zarówno sportowym, jak i organizacyjnym – mówi Krzysztof Kosecki, którego zapytaliśmy wprost, czy Wdę stać na start w IV lidze? - Wierzymy, ze tak, aczkolwiek czekają nas rozmowy ze sponsorami i władzami miasta – odpowiada.

Wsparcie ze strony miasta może okazać się jednak niezadowalające dla klubu. Bo o swoje upomni się zapewne Joker Świecie, który celuje w Ligę Siatkówki Kobiet. Trudne mogą być też rozmowy ze sponsorami. Większość firm chce przetrwać kryzys i nie myśli o promocji, ani o wsparciu sportu. Nie inaczej jest w Świeciu. - Staramy się promować i pokazywać naszych sponsorów jak tylko się da. A poprzez brak meczów mało mieliśmy ostatnio do tego okazji – mówi Krzysztof Kosecki. - Mamy niestety tez pierwsze sygnały o tym, że wpływy od niektórych sponsorów wskutek pandemii będą niższe – dodaje.

O pozyskiwanie sponsorów dbać ma stowarzyszenie Wda Futbol Business Club, którego prezesem w lipcu zeszłego roku został Krzysztof Otlewski junior. Wcześniej, bo w październiku 2018 roku stowarzyszenie to zostało członkiem Partnerskiego Klubu Biznesu, ogólnopolskiej platformy zrzeszającej firmy wspierające sport. To już jednak przeszłość. - WFBC nie jest już członkiem PKB – ucina Krzysztof Kosecki.

Przypomnijmy, że w skarbcu Wdy leżą cały czas pieniądze, które jako prowizję klub otrzymał za transfer Jakuba Piotrowskiego z Pogoni Szczecin do KRC Genk. - Z tych pieniędzy cały czas korzystamy. Pozwalają nam one na bardziej komfortowe funkcjonowanie przy bieżących kosztach – uzupełnia Krzysztof Kosecki.

Jacy piłkarze w sezonie 2020/2021 mieliby zasilić świecki zespół na razie nie wiadomo - Chcielibyśmy bazować na naszych wychowankach i na zawodnikach, którzy wywalczyli awans – uzupełnia Krzysztof Kosecki.

Przypomnijmy, że we Wdzie sprawnie działa akademia, która pod koniec ubiegłego roku otrzymała srebrny certyfikat PZPN. Młodzi zawodnicy, podobnie jak seniorzy także wrócili już do treningów. - W czasie pandemii, kiedy nie akademia nie funkcjonowała zostawiliśmy rodzicom wolną rękę, jeżeli chodzi o płatność. Płacili ci, którzy chcieli wesprzeć klub – mówi Krzysztof Kosecki.

Kibiców Wdy od dłuższego czasu nurtuje pytanie dotyczące tego kto rządzi świeckim klubem? Od ponad roku klub nie ma prezesa po tym jak w lutym 2019 roku z funkcji tej zrezygnował Andrzej Maliszewski. - Jeszcze nie wiemy czy poczekamy do końca tej kadencji, czy wybierzemy nowego prezesa. Na pewno nie pomaga nam sytuacja związana z koronawirusem – odpowiada Krzysztof Kosecki.