Wśród nich jest nowy wójt Warlubia. Czas go wybrać

Przedterminowe wybory w gminie Warlubie są potrzebne po tym jak wskutek prawomocnego wyroku sądu ustąpić musiał Krzysztof M.

Wybory miały się odbyć już 20 grudnia, ale zostały przełożone na 24 stycznia, a później na 11 kwietnia i znowu na 9 maja. Na przeszkodzie stała pandemia koronawirusa. Dopiero w piątym terminie - w najbliższą niedzielę - wybory rzeczywiście się odbędą.

- Nigdy nie uczestniczyłem w tak długiej, „najdłuższej kampanii wyborczej nowoczesnej Europy” – mówi żartobliwie w rozmowie z "Pomorską" Eugeniusz Kłopotek, były poseł i kandydat na wójta zgłoszony przez PSL. - Dobra pogoda sprzyja jednak rozmowom z mieszkańcami. Najczęściej przewija się w nich temat remontów dróg i kanalizacji - dodaje. I podkreśla, że ktokolwiek zostanie wójtem, będzie musiał rozwiązać trzy ważne dla gminy problemy. - Pierwszy dotyczy skargi wykonawcy niedoszłego parku przemysłowo-technologicznego. Sprawa jest w Sądzie Administracyjnym w Gdańsku. Wykonawca skarży gminę o odszkodowanie w wysokości 5 mln zł. Druga sprawa to fatalny wizerunek dworca PKP i jego okolicy. Trzecia kwestia to odbiór hali sportowej - mówi Eugeniusz Kłopotek. - Znam tę gminę jak własną kieszeń. Mam spore doświadczenie. Jestem w pełni sił, by sprostać oczekiwaniom mieszkańców – kwituje.

Sprawę związaną z odbiorem hali sportowej próbuje dopiąć Anna Ośko (KWW Anna Ośko Blisko Ludzi), komisaryczna wójt gminy Warlubie, która ani myśli o wyprowadzaniu się z urzędu gminy.

To właśnie kwestię hali Anna Ośko chce dokończyć już jako wójt wybrana przez mieszkańców. - Nie miałam tego w programie, ale musimy to wykonać. Chcemy także przebudować przedszkole i dokończyć kanalizację. Jako wójt chcę budować i remontować drogi. Zadbam także o środowisko, edukację i wsparcie dla organizacji pozarządowych. Nie zapomnę o sporcie i strażakach ochotnikach – zapewnia. I dodaje, że argumentem za wyborem Anny Ośko na stanowisko wójta jest jej doświadczenie w pracy w samorządzie.

Na dialog stawia natomiast trzeci z kandydatów. A jest nim Damian Dominikowski, przedsiębiorca zgłoszony przez KWW Dla Rozwoju Gminy Warlubie.

- Jestem za tym, aby rozmawiać z mieszkańcami, by poznać ich potrzeby – mówi. - Nie widzę sensu w rzucaniu obietnic bez dogłębnej analizy. Trzeba najpierw poznać sytuację ekonomiczną gminy, zapytać mieszkańców o ich oczekiwania, a dopiero później działać w oparciu o zebrane informacje - dodaje Dominikowski.