Seminarium bokserskie w Świeciu
Dariusz K. W wulgarny sposób unikał dziennikarzy. - Wyłącz tę kamerę, bo cię roz….ę! - krzyczał w ich stronę.
W programie pokazano film z zatrzymania mężczyzny przez fundację „Dzieciak w sieci”, oraz screeny wiadomości z aplikacji messenger. - Na wszystko co pisałam odpowiadał wysyłając mnóstwo filmów pornograficznych i zdjęć - powiedziała w programie kobieta, będąca tzw. wabikiem fundacji. I dodała, że po zatrzymaniu do fundacji zgłosiło się mnóstwo zaniepokojonych mieszkańców Świecia.
Jedna z mieszkanek Świecia zgodziła się nawet na rozmowę. Twierdziła przed kamerą, że Dariusz K., pisał w przeszłości do jej syna, którego zresztą także pokazano w programie. Powiedział do kamery, że boi się mężczyzny i przez to zasłania okna w pokoju.
Dariusz K. Początkowo nie chciał rozmawiać z reporterem TVP. Później jednak się zgodził, ale w cztery oczy. Nie wiedział, że jest nagrywany z ukrytej kamery.
Mężczyzna w rozmowie z dziennikarzem twierdził, że jest niewinny i że wszystko co o nim mówią i piszą to kłamstwo. Twierdził, że może być wrabiany przez brata, który w ten sposób zamierza odbić mu kobietę.
Para stwierdziła też, że nie ma problemu z alkoholem i stara się o dziecko.
W programie nie wypowiedział się przedstawiciel Prokuratury Rejonowej w Świeciu, ani Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy. Przedstawiono pisemne stanowisko w tej sprawie, w którym Janusz Borucki, prokurator rejonowy w Świeciu wyjaśnia, że nie było podstaw do wystąpienia do sądu o zastosowanie tymczasowego aresztowania dla Dariusza K.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?