Anna Ośko, nowa, komisaryczna, wójt Warlubia, wybiera się m.in. nad jez. Rybno Duże, żeby przyjrzeć się ostatnim inwestycjom w gminie

Zobacz wideo: Takie są zasady bezpieczeństwa na zakupach

Dotację na te inwestycję przypieczętowano jeszcze w 2019 roku.

W Urzędzie Marszałkowskim w Toruniu nastąpiło oficjalne podpisanie i wręczenie umowy w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014-2020 dotyczącego projektu zagospodarowania terenu przy jeziorze Rybno Duże w gminie Warlubie.

Teraz inwestycję zakończono.

Projekt polegał na:

• montażu umywalni,
• zaplecza sanitarnego,
• grilla z zadaszeniem,
• placu zabaw,
• altan na kajaki,
• przygotowaniu boiska do siatkówki plażowej wraz zakupem sprzętu,
• przygotowaniu terenu pod caravaning (campery),
• przygotowaniu pola namiotowego,
• montażu ogrodzenia wraz z bramą wjazdową,
• wykonaniu nasadzeń krzewów i drzew.

Wartość otrzymanej dotacja z Unii Europejskiej to 149 497,00 zł, czyli 63,63 proc. wartości całej inwestycji.

"Rybno jest przepięknym, mało zaludnionym, dalekim od cywilizacji miejscem, które zarówno my, czyli mieszkańcy domków letniskowych, jak i przyjezdni cenimy przede wszystkim za możliwość ucieczki od miasta, za jego piękną naturę, faunę i florę." - pisze do nas pan Przemysław, nasz Czytelnik.

I dodaje: "Przystosowanie pola namiotowego do głośnych imprez zakłóci nie tylko nasz spokój, ale również spokój natury, zwierząt i roślin, które są w okolicy. Osie i Tleń, a również pobliskie jeziora, jak jezioro Radodzierz, są idealnie przystosowane do hucznych spotkań w bardziej cywilizowanych warunkach. Rybno takim miejscem nie jest i nigdy nie było."

Pisze o zwiększonym ruchu pojazdów w okolicy oraz o problemie zaśmiecania tego miejsca, który na pewno nasili się wraz z udostępnieniem inwestycji. "Nie mówiąc już o zagrożeniu dla samych mieszkańców, w postaci pijanych przyjezdnych demolujących nasze posesje. Ponadto z dróg przy naszych działkach już teraz co niektórzy próbują zrobić sobie parking. Ten problem również się nasili" - obawia sie pan Przemysław.

Mimo tych protestów inwestycja została przeprowadzona, a nawet - zakończona.

Wtedy okazało się, że mieszkańcy maja kolejny problem.

Jak pisze pan Przemysław: "My, mieszkańcy domków właśnie dzięki tej rewitalizacji utraciliśmy dostęp do plaży i lasu. Plot został pociągnięty do samej plaży, co oznacza, że nie jesteśmy w stanie pójść nad jezioro, czy na spacer do lasu w sposób inny, niż przez długi spacer po ruchliwej i niebezpiecznej ulicy, na której odcinku powinny już dawno zostać zamontowane progi zwalniające."

I dodaje: "Z jakiegoś powodu jedynie droga prowadząca do Maciejowej Chaty ma od dłuższego już czasu zamontowane lustro ułatwiające wyjazd samochodem, gdzie nasza i inne drogi wyjazdowe już takich luster nie otrzymały."

Zapytaliśmy pełniącą od paru dni funkcję wójta Warlubia, Annę Ośko, czy widzi możliwość wyjścia naprzeciw mieszkańcom w kwestii tej inwestycji.

Jak się okazuje już wcześniej zainstalowano bramkę wejściową, dzięki której mieszkańcy nie będą musieli okrężną drogą docierać nad jezioro. Wcześniej jej nie było, jak twierdził komunikat, z uwagi na prowadzone prace.

- Zapoznałam się na razie z dokumentami i porozmawiałam z osobami, które zajmowały się inwestycją. Ale, aby zobaczyć, czy cos trzeba jeszcze tam zmienić, musze wybrać się na miejscem i zobaczyć, jak wygląda wykonanie - mówi wójt Anna Ośko zapowiadając wizytę na miejscu inwestycji w najbliższym czasie.

I dodaje: - Co do luster, to mówimy tu o drodze wojewódzkiej i to jej zarządca może wydać zgodę i zamontować lustra.