Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Co dzieje się za zamkniętymi drzwiami świeckiej hali i basenu?

Jakub Keller
Jakub Keller
Spółka Vistula Park Świecie/nadesłane
W obawie przed koronawirusem Park Wodny i Hala Widowiskowo-Sportowa w Świeciu zostały zamknięte do odwołania. Przerwa ta zostanie wykorzystana na coroczne prace konserwacyjne. Sprawdzamy co dzieje się za zamkniętymi drzwiami obiektów sportowo-rekreacyjnych, z których chętnie korzystają świecianie.

Stali bywalcy Parku Wodnego w Świeciu przywykli już do tego, że co roku przez około trzy, cztery tygodnie muszą sobie darować wizytę w pływalni. Tyle bowiem trwa przerwa technologiczna. Serwisowana jest wówczas aparatura basenowa. W tym roku przerwę tę planowano na wrzesień. Plany jednak pokrzyżował strach przed koronawirusem. - Odkąd zamknęliśmy basen, od razu skontaktowaliśmy się z serwisantami. Chcemy do maksimum wykorzystać czas, kiedy pływalnia jest zamknięta – mówi Tomasz Keller, prezes spółki Vistula Park zarządzającej obiektem.

Prócz prac serwisowych, w trakcie przerwy naprawiona ma zostać niecka rekreacyjna, a na schodach prowadzących do zjeżdżalni mają pojawić się kafelki. Są też problemy natury estetycznej z niecką sportową. - Jeżeli chodzi o nieckę rekreacyjną, to porobiły się drobne dziury. Musimy je zaspawać. Coraz gorzej wyglądają schody prowadzące do zjeżdżalni, więc zgłosiliśmy się do urzędu z prośbą o pomoc w znalezieniu firmy, która mogłaby położyć tam płytki – mówi Tomasz Keller. - To nie będzie takie łatwe w obecnej sytuacji – mówi Ryszard Sadowski, kierownik Wydziału Inwestycyjnego Urzędu Miejskiego w Świeciu. - Płytki, które są obecnie położone na basenie pochodzą z Czech, a jak wiemy Czesi zamknęli granice. Nie jest też tak, że pójdziemy sobie do sklepu i płytki kupimy. Muszą one mieć stosowne atesty i spełniać wymogi bezpieczeństwa. Nie wspomnę już o ich ułożeniu. Kiedy potencjalni wykonawcy dowiadują się o co chodzi, to kręcą nosem – dodaje. Dlaczego tak jest? - Bo te płytki muszą być pocięte w kształt trapezu. Ich ułożenie będzie więc nieco bardziej skomplikowane – odpowiada Ryszard Sadowski.

Obecnie nie wiadomo kiedy pływalnia znów zostanie otwarta dla mieszkańców. Na pocieszenie pozostaje jedynie fakt, że spółka rezygnuje z przerwy, która była zaplanowana na wrzesień. Głównie ze względów ekonomicznych. - Nasz roczny plan przychodów zakłada 3-4 tygodniową przerwę – mówi Tomasz Keller. Każdy kolejny tydzień powodować będzie stratę spółki. - Średni tygodniowy przychód z biletów to około 50 tysięcy złotych – tłumaczy prezes spółki Vistula Park. I dodaje: - Trzeba też pamiętać, że od momentu podjęcia decyzji o otwarciu obiektu, potrzeba około dziesięciu dni, aby udostępnić go mieszkańcom. Dlaczego? - Trzeba nalać wodę i ją ogrzać. Później musimy wykonać badania. Wyniki wracają po trzech dniach. Inaczej jest z halą, z której tuż po otwarciu drzwi można korzystać – odpowiada Tomasz Keller.

Jakie więc prace są obecnie wykonywane na hali? - Hala nie wymaga wielkich remontów. Odmalowaliśmy jedynie korytarze i pomieszczenia administracyjne. Trybuny, oraz oświetlenie naprawiliśmy podczas ferii. Pracownicy wybierają natomiast zaległe urlopy - odpowiada Tomasz Keller.

Spółkę Vistula Park czeka też kolejne wyzwanie związane z przygotowaniem do sezonu Ośrodka Wypoczynkowego Deczno. - Owszem, zaczęliśmy już przygotowania. Póki co wykonaliśmy jedynie wiosenne prace porządkowe. Odświeżamy też budynek, w którym mieści się bar – kwituje prezes spółki Vistula Park.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na swiecie.naszemiasto.pl Nasze Miasto