Pierwsza połowa nie zapowiadała tak dotkliwej porażki świecian. Gospodarze dwukrotnie odrabiali straty i do przerwy mieliśmy remis 2:2.
Kluczowa dla losów meczu okazała się pierwsza minuta drugiej połowy, kiedy to goście szybko strzelili dwie bramki. Gospodarze próbowali odpowiedzieć, ale ewidentnie brakowało im skuteczności, bo okazje mieli.
W końcówce natomiast formalności dopełnili gracze z Białegostoku, wykorzystując m.in.: błąd przy wyprowadzaniu piłki Bartosza Piotrowskiego.
- Nie wyszliśmy z szatni na drugą połowę i później ciężko było coś odrobić. Jestem jednak zadowolony z postawy swoich zawodników, bo zostawili serce na parkiecie. Pokazaliśmy, że jesteśmy w stanie rywalizować z najlepszymi i zasługujemy na to, by walczyć w barażach o ekstraklasę - mówi Marcin Mikołajewicz, trener Futsal Świecie.
- Wiedzieliśmy, że będzie to ciężki mecz, bo gospodarze nie mieli nic do stracenia. W pierwszej połowie graliśmy słabo. Nie wykonaliśmy założeń taktycznych. Później jednak złapaliśmy odpowiedni rytm i udało się zwyciężyć. Czasem lepiej zagrać brzydko i wygrać, niż zagrać piękny mecz i nie zdobyć punktów - tłumaczy natomiast Karol Domalewski, trener Jagielloni Białystok Futsal.
Futsal Świecie - Jagiellonia Białystok Futsal 2:6 (2:2)
Bramki (FŚ): Hapka, Kolmajer.
(JB): Skiepko 2, Kolesnykov, Neme 2, Tachack.
Przejdź do galerii i zobacz zdjęcia z tego meczu
Futsal Świecie przegrywa pucharowy mecz z Jagiellonią Białys...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?