W chełmińskich wodociągach wykorzystają nadwyżkę na inwestycje

Kolejny rok z rzędu na zakończenie roku rozliczeniowego na koncie Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Chełmnie zostało trochę pieniędzy.

- Gdy w zakładzie budżetowym mamy na koniec roku dochód to co do zasady powinniśmy przekazać ją do budżetu miasta. Chyba, że rajcy rady Miasta Chełmna zdecydują inaczej - wyjaśnia Jarosław Matuszewski, dyrektor chełmińskiego ZWiK-u.

Azbestowe rury muszą zniknąć do 2032 roku

Jak podkreśla dyrektor, zazwyczaj radni się zgadzają i przychylają do tego, by pieniądze zostawały do jego dyspozycji , ponieważ są wypracowane samodzielnie.

- W tym roku niemal cała ta kwota zostanie przeznaczona na odprawę dla odchodzącego na emeryturę pracownika - mówi Jarosław Matuszewski. - Miał przejść na nią juz w ubiegłym roku, dostać nagrodę jubileuszową, ale nastąpi to w tym roku. Z tego tytułu też została nadwyżka, więc to przesunięcie. W sumie - około 35 tysięcy złotych. Z kolei pozostałe ponad 130 tysięcy złotych przeznaczymy na wymianę sieci wodociągowej przy ulicy Osnowskiej.

Na tym odcinku miasto planuje położenie w tym roku dywanika asfaltowego.
- Tam jest bloczek betonowy, a za kilka miesięcy będzie asfalt - zapowiada Jarosław Matuszewski. - Zanim jednak rozpoczną tam swoje działania robotnicy, którym prace zleci miasto, to my chcemy wejść i wymienić sieć wodociągową. Z azbestowo - cementowych na polietylenowe rury, czyli takie z tworzywa - plastiku.
Szef ZWiK-u zaznacza, że muszą wykonywać kolejno tego rodzaju prace, ponieważ do 2032 roku i tak mają czas na uporanie się z wymianą azbestowych rur.

- Byłoby niezgodne z logiką, gdyby teraz miasto zrobiło asfalt, a my potem byśmy w nim kuli, aby wymienić rury - dodaje Jarosław Matuszewski. - Trzeba zachować właściwą kolejność. I stad w najbliższym czasie musi to zostać zrobione. Jednak do tej inwestycji trzeba dołożyć drugie tyle pieniędzy. Planujemy te roboty zlecić firmie zewnętrznej. My mamy kilka innych zadań do zrealizowania w najbliższym czasie. W pierwszej kolejności trzeba zamontować reduktor ciśnienia przy ulicy Wiśniowej.

Dwa lata temu miasto budowało hydrofor, aby podnieść ciśnienie wody przy ulicach Magazynowej, Przemysłowej - tam, gdzie swoje siedziby ma wiele zakładów. Było tam wówczas zbyt niskie ciśnienie.
- A teraz trzeba je podwyższyć na odnodze wodociągu zasilającej gospodarstwa domowe, które są na terenie niżej - w dolinie - zapowiada dyrektor ZWiK-u. - Tam musimy zbudować, własnymi siłami, urządzenie obniżające ciśnienie.

Czy przeciętny „Kowalski” odczuwa obecnie jakąś zmianę?
- Podczas odkręcania kranu może mu mocno „buchać” woda, ale istnieje ryzyko utrzymywania takiej sytuacji, których na pozór zwykły człowiek nie widzi - zdradza Jarosław Matuszewski. - Weźmy choćby zabezpieczenie piecyków gazowych - mają określone ciśnienie, może dojść do awarii urządzenia, jeżeli będzie za wysokie. W konsekwencji, w całym rejonie urządzenia trzeba obniżyć ciśnienie wody reduktorem.

Najpierw wymiana rur, potem asfalt

Miasto zaplanowało także położenie asfaltu na Kamionce.
- O tej inwestycji na ten rok też zdecydowali radni, więc i w tym przypadku musimy się spieszyć, aby najpierw zrobić wszystko to, co mamy do zrobienia pod ziemią - zapowiada dyrektor Matuszewski. - Tam również są leciwe już przyłącza, które musimy wymienić zanim położony zostanie dywanik. To zadanie także wykonają nasi pracownicy.