- Na bilety lotnicze i wizytę u lekarza w Stanach Zjednoczonych potrzebowaliśmy 87 tysięcy dolarów. I tyle udało się uzbierać. Zrobiliśmy już przelew. Kiedy tylko zostaniemy zapisani na wizytę, kupimy bilety – mówi Marika Wróbel, mama Mikołaja.
Badania pokażą Ile kosztować będzie leczenie Mikołaja Schmidta
O tym ile dokładnie pochłonie leczenie Mikołaja wiadomo będzie dopiero po badaniach w USA. - Być może będą potrzebne nawet trzy cykle chemii dotętniczej. Każdy z nich kosztuje 30 tysięcy dolarów. Osobiście mam nadzieję, że obejdzie się bez tego, bo dwa cykle Mikołaj przeszedł w już Polsce – mówi Marika Wróbel. - Dowiedziałam się, że całkowite koszty leczenia innych dzieci z podobną chorobą, na którą cierpi mój syn wynosiły około 1-1,2 mln zł – dodaje.
Mikołaj z Jeżewa zachorował w grudniu
Przypomnijmy, że pod koniec ubiegłego roku rodzice Mikołaja zauważyli, że coś dziwnego dzieje się z jego okiem. Lekarze zdiagnozowali siatkówczaka. Wiosną wydawało się, ze mały wojownik z Jeżewa pokonał raka. Komórki nowotworowe były wówczas nieaktywne. Niestety w czerwcu nastąpiła wznowa. Obecnie chłopiec jest bardzo osłabiony. - Za miesiąc skończy roczek. Niestety, nie raczkuje, ani nawet nie siada. Osłabienie wynika z chemioterapii, które przeszedł. W sierpniu w zasadzie więcej byliśmy w szpitalach, niż w domu. Powoli robi jednak postępy, ale przed nim długa droga – mówi Marika Wróbel.
Rodzice postanowili, że oddadzą syna w ręce lekarzy z Nowego Jorku, co rzecz jasna wiązało się z ogromnymi kosztami. - Od początku wiedziałam, że uda się uzbierać te pieniądze – mówi stanowczo Marika Wróbel. - Byłam o tym wręcz przekonana. Bo kiedy Mikołaj zachorował w grudniu, wiele osób już wtedy postanowiło mu pomóc – dodaje. Przypomnijmy, że wówczas zebrano 170 tysięcy złotych. Co, dodając do ostatniej zbiórki daje łącznie ponad pół miliona złotych.
Zawodnicy MMA i kibice Zawiszy Bydgoszcz pomogli Mikołajowi z Jeżewa
Tata Mikołaja jest zagorzałym kibicem Zawiszy Bydgoszcz. Koledzy z trybun bardzo ochoczo wspierali akcję. Zbiórka zyskała rozgłos także w środowisku sportowym. Do wpłacania pieniędzy zachęcali zawodnicy MMA i nie tylko. - Dziękujemy za każdą złotówkę, która zasiliła konto zbiórki. Pragniemy także podziękować za wsparcie mentalne i pozytywne komentarze, które płyną do nas z każdej strony. Jestem pewna, że bez tego nie dalibyśmy rady – mówi Marika Wróbel. - Czuje się jednak rozdarta. Z jednej strony cieszę się, że się udało, ale z drugiej odczuwam smutek, bo muszę zbierać pieniądze, by mój syn był zdrowy. Pojawiają się też w mojej głowie pytania „dlaczego on?”. Niemniej jednak to co się wydarzyło jest dla mnie czymś wyjątkowym – kwituje.
Link do zbiórki na leczenie Mikołaja znajdziesz tutaj
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?