"Bezdomnych w przytułku lepiej karmią". Internauci komentują posiłki podawane w szpitalach

Internauci wskazują także inne szpitale, w których poziom posiłków pozostawia wiele do życzenia. "W Grudziądzu nie lepiej" - donosi na Facebooku Anna Nowak. Monika Hajnos wspomina swoje wrażenia z porodówki w Wąbrzeźnie: "bez szału było jedzenie: śniadania i kolacje to były tragedie, obiady takie sobie". Ania Karczmarczyk-Kopeć również dzieli się swoimi przeżyciami po 17-godzinnym porodzie: "(...) przynieśli mi 1cm/1cm kosteczki masła, 2 plastry "szynki" i 2 kromki suchego chleba... Więc komentować chyba nie trzeba". Z kolei Internautka Justyna Fajkowska na szpitalne żywienie nie narzeka: "ja leżałam w ciąży 2 tyg. na patologii i na jedzenie nie narzekałam. chleb był bardzo dobry, ciągle świeży, masełko smaczne, dodatki do kanapek były ograniczone, ale nie najgorsze. obiady trochę mało doprawione, ale tez zjadliwe... ludzie tylko narzekają, wszędzie i na wszystko".

Internauci wskazują także inne szpitale, w których poziom posiłków pozostawia wiele do życzenia. "W Grudziądzu nie lepiej" - donosi na Facebooku Anna Nowak. Monika Hajnos wspomina swoje wrażenia z porodówki w Wąbrzeźnie: "bez szału było jedzenie: śniadania i kolacje to były tragedie, obiady takie sobie". Ania Karczmarczyk-Kopeć również dzieli się swoimi przeżyciami po 17-godzinnym porodzie: "(...) przynieśli mi 1cm/1cm kosteczki masła, 2 plastry "szynki" i 2 kromki suchego chleba... Więc komentować chyba nie trzeba". Z kolei Internautka Justyna Fajkowska na szpitalne żywienie nie narzeka: "ja leżałam w ciąży 2 tyg. na patologii i na jedzenie nie narzekałam. chleb był bardzo dobry, ciągle świeży, masełko smaczne, dodatki do kanapek były ograniczone, ale nie najgorsze. obiady trochę mało doprawione, ale tez zjadliwe... ludzie tylko narzekają, wszędzie i na wszystko".

Szpitalnego jedzenia w toruńskiej placówce im. Rydygiera broni Mateusz Charlos Lewandowski pisząc, że "tam są najlepsze posiłki". Jego zdania nie podziela jednak inna Czytelniczka, Ania Tomaszewska, która podsumowuje je krótko: "Paskudne są".

Czytelnicy nawiązują także do posiłków w innych placówkach publicznych , tj. więzienia, szkoły, wojsko, czy przytułki dla bezdomnych. "Tak powinni karmić w wiezieniach, a nie chorych ludzi" - oburza się Justyna Nowakowska. "Bezdomnych w przytułku lepiej karmią" - dodaje Marcin Jaworski. Arkadiusz Burczyk wtóruje: "Ale kolesie w celi są karmieni sto razy lepiej".

Arek Derkowski porównuje szpitalne żywienie do jedzenia w wojsku: " (...) jest tak samo, są obliczane ilości kalorii niezbędnych dla człowieka i wystarczy. To nie jest restauracja". Inni internauci odpowiadają: "Tu nie chodzi o kalorie, ale o sposób żywienia" - zaznacza Kosma Tymon Defański.

Czytelniczka Patrycja Mirella Radzikowska dzieli się doświadczeniami z pobytu w szpitalu zagranicą: "Mieszkam za granica byłam w szpitalu na wycięcie wyrostka.. Jedzenie lepsze niż w restauracji! Kilka rożnych potraw do wyboru czy to na śniadanie czy na obiad czy na kolacje! Nawet desery do wyboru! Serwują wszystko od zup do steków czy lasagne! Polskie szpitale to kpina!".

"Nie ma lepszej diety odchudzającej od tej jaką funduje nam Nowy Szpital" - żartuje Grażyna Kozłowska.

Niektórzy szukają dobrych stron tych posiłków. "To i tak dobrze jak chleb bez ograniczeń" - podsumowuje Angelika Gruszka. Tomasz Wartalski podkreśla, że naszą Czytelniczkę i tak karmiono lepiej niż jego: "lepiej niż u mnie, ja nawet ograniczenie na chleb miałem w szpitalu".

A jak Wy wspominacie szpitalne jedzenie? Czekamy na zdjęcia posiłków i opisy: [email protected].